środa, 24 października 2012

2009 Douji "Xiang Dou"

W ubiegłym tygodniu w herbacianym dystrykcie Xi'anu zakupiłem małą cegiełkę Douji "Xiang Dou" z 2009 roku.
Ta niepozorna herbata wygrała złoty medal na międzynarodowych targach herbacianych w Shanghaiu. O dziwo cena jej nie podskoczyła od tamtego czasu i nadal można ją kupić po około 30 kuaiów za 75 gramową cegiełkę (np. na taobao). 




Do tej pory piłem tylko jeden produkt Douji. Zostało mi w domu jakieś pół cegiełki, którą 3 lata temu kupiłem z Yunnan Sourcing. 


"Xiang Dou" składa się wyłącznie z wyselekcjonowanych, wysokiej jakości liści pochodzących ze starych drzew wysokogórskich terenów Menghai. 


W przypadku tej marki nie mam wątpliwości co do pochodzenia liści. Jeśli zapewniają, że są to stare drzewa to tak najwidoczniej jest. Wątpię natomiast żeby liście z ciastka Shunhaia pochodziły ze starych drzew, o czym zapewniał napis "gushu" na etykiecie .









Parzyłem tą herbatę już kilka razy, żeby osiągnąć optymalny rezultat. Z racji tego, że cegiełki Douji są nieprawdopodobnie mocno zbite trzeba uważać, żeby nie wrzucić zbyt dużo liści na raz. Przy moim pierwszym parzeniu dałem się zwieść pozorom i po kilku zalaniach ledwo co mogłem domknąć yixinga ;)

Tak przepakowany był yixing przy mojej pierwszej próbie


Szybko jednak można zapanować nad proporcjami. Dzisiaj udało mi się osiągnąć harmonię jeśli chodzi o czas parzenia i moc herbaty.





Jako podkład muzyczny do tej sesji służy mi tegoroczny album Om:




Po wielu godzinach spędzonych nad tą herbatą mogę z pewnością siebie powiedzieć, bez bycia posądzanym o jakieś wyolbrzymianie, że najbardziej charakterystyczny jest w niej smak przywodzący na myśl słodkie suszone owoce; jednak bardziej brzoskwinie i morele, niźli śliwki.




Aromat herbaty jest niezwykle słodki, trochę dymny. Wyczuwa się nuty liści tytoniu, ale nie takie silne jak u xiaguanów.


Napar wyraźnie ciemniejszy od moich młodszych xiaguanów. Kojarzy mi się z kolorem skórki przesuszonej, ciemnej cytryny lub starego bambusa. Chociaż mógłbym użyć również bardziej szlachetnego określenia i powiedzieć, że wygląda po prostu jak złoto :)




W smaku również wyczuwa się suszone owoce, brzoskwinie, a nawet melona. Jest on intensywny, głęboki, pełny. Przyjemnie oleisty. Goryczka utrzymuje się długo po przełknięciu i powoli zamienia się w słodki huigan. Wyczuwalna cierpkość, jednakże zrównoważona. Napój jest trochę wysuszający.


Chaqi tej herbaty nie jest intensywne, ale jednak wprowadza ona w przyjemny nastrój.


Przez bardzo wiele parzeń utrzymuje się słodki posmak. Cały bukiet owoców również nie ustępuje. Robi się z czasem coraz delikatniejszy. Nie ma radykalnego przeskoku. 




Liście są bardzo ładne. Nie są przesadnie duże. Obecne są pąki i patyczki. Wszystkie są delikatne i mięsiste. Przyjemne w smaku :)

2 komentarze:

  1. Kupiłem trzy czarki w tym stylu. Uważam je jak dotąd za jeden z lepszych zakupów jakie na razie tutaj zrobiłem ;]

    OdpowiedzUsuń