sobota, 23 marca 2013

Herbaciany marzec w Xi'anie

Jak zwykle wytrąciłem się z równowagi i ciężko będzie wrócić do nawyku pisania. Dwa miesiące wakacji spędziłem w Polsce, gdzie szczerze mówiąc nie pijałem zbyt wiele herbaty - sprawdziłem jednak koreańską Hwangchę z goodgreentea, xiaozhonga kupionego w Xi'anie i to by było chyba na tyle... Po powrocie do Chin wybrałem się do herbaciarni tak naprawdę dopiero po miesiącu. A porządny obchód za nowinkami zrobiłem dopiero dzisiaj.


Cóż za nowości więc można znaleźć w Xi'anie? Świeża Anji Baicha w zawrotnej cenie - 1000 zł za kilogram. Long Jinga z aktualnych zbiorów można dostać już za bagatela 750 yuanów (ok. 380 zł) za jin (pół kilograma). Xi Hu LJ najniższego sortu mniej więcej w tej samej cenie. Rekordzistę widziałem po 1200 yuanów za 50 gram. Pojawiają się zielone herbaty z Shaanxi. Hanzhongxianhao chodzi po różnych cenach w zależności od dokładnego regionu. Zakupiłem 50 gram Hanzhonga dość porządnego sortu (herbaciarka miała tylko jeden worek i powiedziała, że po Qing Ming jej cena podskoczy bardzo do góry). Dostałem w gratisie też dwie saszetki podtypu Hanzhonga o nazwie qiaoshe ("wróbli języczek"). Stosunkowo tańszy, jednak jeszcze nie porównywałem tych dwóch herbat. 



pre Qing Ming Long Jing



Mam jeszcze jedną ciekawą niespodziankę. Mianowicie znalazłem u swojego sprzedawcy tieguanyin hong lao tieguanyin, który jest pakowany w kugua 苦瓜 - "gorzki melon" lub po prostu przepękla ogórkowata. Nadaje LTGY owocowego, kwaskowatego posmaku. Czy lepszy niż zwykły LTGY? Nie da się powiedzieć - na pewno inny i interesujący :)



Kugua Lao Tieguanyin 



5 letni Lao Tieguanyin (tanpei TGY) w wersji klasycznej
w trakcie selekcji liści - był przechowywany przez ten czas 
tak jak shu cha TGY, czyli wraz z łodyżkami. Przez ten czas
był prażony (tanpei) raz na rok.

5 komentarzy:

  1. Możesz coś więcej napisać o koreańskiej herbacie hwangcha? Zainteresowała mnie ta herbata ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak odkopię notatki i zdjęcia to coś wrzucę na ten temat :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że wróciłeś jednak do pisania.

    OdpowiedzUsuń
  4. super, w takim razie oczekuje niecierpliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak. Miałem ostatnio sesje porównującą ZeDe i ChunGoHyang. Podobne...a inne. Jedna bardziej fermentowana jak mniemam, ciemniejsze nuty, drzewno orzechowy, a druga owocowo kwiatowa;) Jak je parzyłeś? Ja żółte zawsze parzę małą ilość suszu, ale długo. Oddają wtedy wszystko;) Herbaty cudne. Chciałbym spróbować innych herbat p. Honga.

    OdpowiedzUsuń